Kiedy za oknem szaro i smutno bardziej doceniamy miejsca, gdzie ciepło, miło i słodko. Poza naszą bezkonkurencyjną kanapą w salonie, gdzie zawsze można liczyć na ciepły kocyk i kubek gorącej herbaty, mamy kilka takich ulubionych miejsc z uśmiechniętą atmosferą. Ostatnio do ich grona dołączyło kolejne - Croque Madame na Nowym Świecie 41.
Trafiliśmy tam przypadkiem w pewien wietrzny sobotni wieczór. Powitały nas wesołe i uśmiechnięte panie kelnerki. Chociaż wystrój lokalu nie każdemu może przypaść do gustu, to już na pewno gablota ze smakołykami zadowoli każdy gust. Tort bezowy z malinami lub czarną porzeczką, sernik z białą czekoladą, tarta serowa z figami, świeżutkie (mimo późnej pory) drożdżówki zachwycają wyglądem i rozpieszczają podniebienie. Aromatyczna kawa aż ciągnęła za nos i uśmiechała się wymyślnymi obrazkami z pianki, ale z racji późnej pory odwiedzin zdecydowaliśmy się na herbatę.
Pogoda za oknem była raczej z tych przygnębiających, więc żeby poprawić sobie humor zamówiliśmy rozgrzewającą herbatę zimową. Urzekł nas jej sposób podania. Aromatyczna czarna herbata z pomarańczami i przyprawami czekała na nas w kubeczkach otulonych w sweterki, a obok rozgrzewał dzbanuszek malinowego soku i świeże owoce. Całość przypominała małe dzieło sztuki. Tak pięknie i pomysłowo podanej herbaty nigdzie jeszcze nie dostaliśmy.
Możecie również odwiedzić to miejsce w porze śniadaniowej. W zależności od upodobań dostaniecie śniadanie fit z musli i owocami, świeże soki, pomysłowe mini-kanapeczki, tradycyjne tosty, sałatki czy chrupiące rogaliki i konfitury. Do tego obowiązkowa aromatyczna kawa i miły początek dnia gotowy.
Najlepsza ze wszystkiego była jednak atmosfera w lokalu. To idealne, kameralne miejsce na spotkanie i spokojną rozmowę. Bardzo miłą niespodzianką był również prezent od obsługi: świeżutki rogale marcińskie z nadzieniem z białego maku. Nie daliśmy rady zjeść ich od razu. Następnego dnia przy porannej kawie były miłym wspomnieniem wieczoru.
Na pewno tu wrócimy.
Polecamy!